Wojciech Zaniewski

strona artysty

Wojciech Zaniewski

Noty krytyczne i opinie

Jerzy Madejski z katalogu do pokonkursowej wystawy – Katowice 1985:

„…logiczne do granic naukowego systemu, postkonceptualne obrazy Wojciecha  Zaniewskiego …„

Adam Pawlak z katalogu do indywidualnej wystawy – Gdańsk 1987:

„… Nie szuka on prawd w otaczającej nas naturze lecz przygody malarskiej w kontekście z nią, oczekuje od niej pobudzenia emocjonalnego i estetycznego – umożliwiającego tworzenie misterium kreski, plamy barwnej, figury, rytmu itd…. Artysta zmierza do znalezienia ekwiwalentu plastycznego dla przeżytej przez niego realności„

Bożena Kowalska z katalogu do indywidualnej wystawy – Sopot 1993:

„Malarstwo Wojciecha Zaniewskiego odbierane w pobieżnym oglądzie przyciąga warstwą tematyczną. Stanowi ją krajobraz par excellence romantyczny. Zanurzony w ciemnościach, często nie pozwala na zidentyfikowanie poszczególnych jego detali, czy nawet całych obszarów. Rozległe pasma i płaszczyzny szarości bądź ledwie dostrzegalnego w czerni ugru mogą więc być odczytywane jako łachy piasku lub lustro wody, zgony zaoranej ziemi, łąki czy pola porosłe zbożem, a gdzie indziej w prostych, surowych formach równoprawnie domyślać się można urwisk skalnych, co wielkich, ludzką ręką wzniesionych budowli.
      Pejzaże malowane są z pełną świadomością koncepcji estetycznej, gdzie wyrafinowaniu przebijającemu przez czerń koloru i skąpo dozowanego światła towarzyszą idealizacja i synteza form, prowadzące niekiedy do granicy rozpoznawalności obiektów. Koncepcja piękna Zaniewskiego – jeśli głębiej przeanalizować jego sztukę – ma naturę dualistyczną. Z jednej strony bowiem zawiera wymóg sensualnej urody obrazów, wraz z ich warsztatową doskonałością, z drugiej – z dużym naciskiem odwołuje się do wyobraźni literacko-filozoficznej. Artysta wydaje się bardziej zafascynowany niezwykłością opowiadań Borgesa, Manna czy Iwaszkiewicza, niż malarstwem któregokolwiek z artystów przeszłości czy współczesności. Przyznaje się wprawdzie do upodobań i szczególnych atencji dla Poussina i Lorraina i do urzeczeń dziełami błękitnego i różowego okresu Picassa, czy obrazami de Chirico, ale jego twórczość czerpie z innych źródeł i opiera się na innych założeniach.
       W pewnej analogii do Grzegorza Sztabińskiego, choć odmienny w praktyce sposób, dąży Zaniewski do osiągnięcia „pejzażu idealnego„ w sensie platońskim. Sądzi bowiem, że świat realny jest odwzorowaniem świata idei, z zatem, że wyobrażenia – jako pierwotne i doskonałe – mają wyższość nad realnością. Dlatego w długiej serii płócien na krajobraz przeniesiony z rzeczywistości nakładał drugi, idealny. Ten pierwszy miał być odwzorowaniem istniejącego i zobaczonego. Ten drugi, wydzielony na jego tle prostokątnym zarysem ramki, zawierał szkic konturowy – czasem ze światłem czy smugą barwny – pejzażu pomyślanego lub zaczerpniętego z cudzej niejako imaginacji, jak przykładowo słynny obraz M. Hobbemy „Aleja w Middelharnis„. Jednak obydwa pejzaże były irrealne.
       Potem, w innej grupie płócien artysta zrezygnował z rysunków „pejzażu idealnego„ czy pozapejzażowej ingerencji. A był to czasem wąski pas-klin, świecącą smugą oranżu przecinający poziomo krajobraz, czasem rozbryzgi czerwieni, albo narysowany konturowo sześcian i jaskrawa kreska, kreśląca płótno w symetrycznym układzie kąta rozwartego.
      Może artysta dostrzegał, że połączenie idei konceptualnej z intensywną emocjonalnością romantyzmu stanowi swoistą formę contradictio in adiecto. W pochodzących z ostatnich lat, dużych obrazach, w których barwy, jak w żadnych dotąd, przesłonięte zostały czernią, brak już konceptualnej obecności  pejzażu idealnego, lub chodźmy jego odprysków. Irrealność i doskonałość krajobrazu – dotąd pojmowanego przez artystę jako rzeczywisty – podporządkowanego jednak konsekwentnie prawu harmonii i prostoty kompozycyjnej, stały się dla artysty wystarczalne. Jest to pejzaż liryczny, tajemniczy, o mocno rozluźnionych związkach z wszelkimi pierwowzorami. Dokonała się w nim projekcja istniejącego w myślach artysty pejzażu idealnego na ów, rzekomo rzeczywisty, już bez rozróżnienia ich na dwa odmienne świat„.

Jarosław Daszkiewicz z książki „Malarstwo młodych 1980-1990„ – Warszawa 1995

„Wojciech Zaniewski podporządkował sobie naturę stosując geometrię, ostrą linię, skontrastowany koloryt. Swoisty mariaż niepokojącego nadrealizmu z techniką daje zadziwiające efekty. Tęsknota za pięknem nieskażonej cywilizacją przyrody urzeczywistnia się tu dzięki zabiegom czysto malarskim z wyspekulowaną forma przestrzenną. Nastrój pejzaży w równej mierze zbudowany jest z jasnej, klarownej kompozycji jak i zadumy oraz refleksji nad światem„.

Andrzej Skoczylas red. naczelny ogólnopolskiego dwumiesięcznika „Sztuka” – Warszawa 1995

„Autor poetyckich metaforycznych pejzaży, obrazów będących syntezą malarskich wizji i formalnych rygorów„.

Prof. Marek Wyrzykowski ASP Warszawa – 1995 :

„…Moim zdaniem malarstwo p. Wojciecha ZANIEWSKIEGO szczęśliwie uniknęło podporządkowaniu się /…/ modnym prądom i zachowało swoją autonomię…
      W jego malarstwie olejnym dominuje pejzaż, pejzaż głęboko subiektywny, właściwie przywodzący na myśl zapis snu, tak dobrze odczuwanego lecz niemożliwego do pełniejszego określenia. Tego samego snu, który niepokoi i pociąga zarazem, pełnego tajemniczej pustki – niemal metafizycznej…
      Jego obrazy tworzone w podobnej gamie kolorystycznej, w odmianach matowych brązów, fioletów i czerni, sugestywnie posępnych, na pierwszy rzut oka mogą robić wrażenie zwykłego uporu podążania za jakimś wyspekulowanym krajobrazem. Próżnego popisu techniki, pozbawionym hedonistycznego piękna, ale w miarę jak zagłębiamy się w owe pejzaże dostrzegamy, że te dziwne barwy, rytmy, linie zdają się rządzić tu swoim własnym wewnętrznym ładem. Konsekwentnie powtarzane motywy o niemal jednakowej ciemnej tonacji, fragmenty architektury, stanowią jakby preludium do czegoś, co nadchodzi lub nadejść może…”

fragmenty z oceny pracy w związku z przewodem kwalifikacyjnym I stopnia w zakresie malarstwa, wszczętym przez Radę Wydziału Malarstwa i Grafiki PWSSP w Gdańsku z dnia 26.09.1994 roku

prof. Kiejstut Bereźnicki Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku – Sopot 2000:

„W. Zaniewski jest bardzo aktywny w działalności wystawienniczej i edytorskiej a jako artysta pracuje systematycznie, osiągając odrębny, własny język malarski, nie ulega modom i działaniom grupowym a jednocześnie jest otwarty na doświadczenia sztuki współczesnej.
    Jego stosunek do natury jest uważny a dystans uzyskuje dzięki intelektualnej analizie zjawisk. Zaniewski poszukuje spełnienia w rozmaitych technikach, gdzie osiąga oprócz poważnego wyrazu artystycznego, wysoką sprawność warsztatową„.        

Timothy Warrington – International Confederation of Art Critics – London 2016:                       

„Tajemnicze krajobrazy Wojciecha Zaniewskiego wydają się być poetyckimi metaforami wymyślonymi przez złożony i refleksyjny umysł. Intensywnie enigmatyczne ścieżki są absolutnymi protagonistami porywającej podróży wizualnej w najgłębsze zakamarki podświadomości artysty. Bezkresne horyzonty do dowolnej interpretacji przez widzów, którzy  pozostają cały czas świadomi niemożności pełnego zrozumienia nieskończonych niuansów znaczeń zawartych na papierze w złożonych dziełach Zaniewskiego. Na pierwszy rzut oka, jesteśmy instynktownie zniewoleni przez kontrast pomiędzy wyrafinowanymi odcieniami delikatnych zieleni oraz dramatycznie czarnym niebem, zestawieniem, które wywołuje ostry efekt wizualny. Widzowie są katapultowani do onirycznej aury kontrastujących nastrojów, które natychmiast przekształcają się w płodny sygnał do symbolicznych interpretacji.
Czy to ścieżka donikąd? Czy z powodzeniem trawersuje ciemność tego energetycznego tła i poszukuje nowych horyzontów? A może kończy się w nieuniknionym meandrze snów? Po głębszej analizie, pejzaże Zaniewskiego przyjmują formę mentalnych bodźców przestrzeni metafizycznych w ciągłej ewolucji, czy surrealistycznych okolic nasyconych niejasnymi odniesieniami. Zaniewski jest wyraźnie zafascynowany naturą i nieskończenie wielostronnie zróżnicowanymi możliwościami percepcji: w rzeczywistości jego lite, ale burzliwe niebo promieniuje artystyczną doskonałością, jest ono jednocześnie tonowane przez delikatną paletę barw. Przy pomocy wachlarza ochry i szarości, Zaniewski tworzy eleganckie kompozycje przyciągające uwagę widzów, w pobudzającym do myślenia labiryncie sprzecznych emocji.
Ze stylistycznego punktu widzenia, sztuka Zaniewskiego wykorzystuje wyrachowaną równowagę stonowanych barw i subtelnych odcieni. Światłocień przekształca się w tajemnicze cienie nałożone na gładkie powierzchnie, wyznaczając kontemplacyjną i niemą trójwymiarowość. W zasadzie, gdy widz jest przekonany, że rozumie daną pracę, szybko odkrywa ku swojemu zdumieniu, że kompozycja pozostaje tajemnicą podświadomości: sztuka Zaniewskiego stwarza nową przestrzeń percepcyjną, podobną do sztuki Rothko, charakteryzując się czystym abstraktem, uproszczonymi formami oraz intensywnym postrzeganiem naszej efemerycznej rzeczywistości”.

Rektor krakowskiej ASP JM prof. dr hab. Stanisław Tabisz – Kraków 2019:

„Grand Prix 7. Międzynarodowego Biennale Pasteli w Nowym Sączu otrzymał Wojciech Zaniewski za suchy pastel „Wyczekiwanie”. To dzieło wykonane z dużym smakiem i poczuciem syntezy, emanujące nastrojem onirycznym i jakąś tajemnicą…”

Prezes ZPAP dr Janusz Janowski – Warszawa 2019:

„(…) Wojciech Zaniewski, przedstawił dojrzałe artystycznie i bardzo interesujące dwie prace, zatytułowane „Wyczekiwanie” oraz „Incepcja”. Oba pastele przedstawiają pejzaże oniryczne. Zwłaszcza ten pierwszy uderza aurą wyrafinowanej niezwykłości. Wszechogarniająca cisza tego przedstawienia o morfologii pejzażu wydaje się przepełniona napięciem oczekiwania czegoś nagłego, a jednocześnie nieznanego i niepokojącego. Mistrzowsko określona gama chromatyczna, oparta na wąskim zestawie półtonów i ćwierćtonów, wsparta na syntetycznej i symetrycznej strukturze tektonicznej lapidarnie opisującej pejzaż, stanowi kluczowy aspekt wyrazu. Minimalizm form i środków dodatkowo wzmacnia wyraz niepokoju, ale i liryzmu, z jednej strony przywołując poetyckiego ducha prac Yves Tanguyego, jednocześnie nie wykorzystując elementów języka formalnego sformułowanego przez tego mistrza surrealizmu, z drugiej zaś strony budując na wskroś oryginalny nastrój, przepełniony przede wszystkim niepokojącą niezwykłością. Artystyczna wyjątkowość tej pracy ujawnia się we wszystkich warstwach formalno-wyrazowych, od mistrzowskiego w obrębie warsztatu wykorzystania techniki pastelu, przez doskonałą komplementarność zastosowanych elementów formalnych, czyli narracyjno-ikonograficznych, kompozycyjno-tektonicznych i chromatycznych, po oryginalny i intrygujący wyraz całości. Drugi pastel tego autora, „Incepcja”, mimo podobieństw formalno-wyrazowych dość zdecydowanie, a nieco mniej korzystnie dla wartości artystycznej wyrazowo przemieścił się   w stronę konwencji ilustracji. Niezależnie jednak od ostatniej uwagi zestaw prac tego autora należy określić jako artystycznie wyjątkowy i cenny, mający siłę wyrazu na tyle dużą, że przyćmił walory innych prac, niekiedy bardziej sugestywnych, wirtuozerskich i dobitnych.”.